Majówka za pasem, a jak długi weekend w Krakowie, to tylko z filmami. Prawie sto niezwykłych filmów i trzysta projekcji, wyjątkowi goście z kraju i całego świata, energetyczne koncerty, kultowe seriale, niepowtarzalne spotkania. Będzie się działo - nie przegapcie tego! 11. edycja Festiwalu Netia OFF CAMERA wystartowała.
Kino Kijów zgromadziło wczorajszego wieczora prawdziwe tłumy. Nawet licząca ponad 800 miejsc legendarna sala krakowskiego przybytku właściwie nie była w stanie pomieścić wszystkich, którzy zjawili się na otwarciu Festiwalu. Do filmowego kosmosu przeniosła nas najpierw Reni Jusis, której elektryzujący występ rozpoczął galę. Wokalistka zaprezentowała się w nietuzinkowym, błyszczącym kostiumie, który na tle popartowej oprawy wizualnej oraz lekkiego beatu wyglądał rzeczywiście jak nie z tego świata. Na ziemię jednak sprawnie sprowadzili nas niezawodni gospodarze wieczoru – od lat związani z Festiwalem Marcin Prokop oraz Magda Miśka-Jackowska z RMF Classic. Żartom prowadzących jak zwykle nie było końca, ale ze sceny padały również istotne, inspirujące słowa.
– Netia OFF CAMERA pokazuje, że poza wielkimi, hollywoodzkimi produkcjami istnieje kino, które może jest tworzone za pieniądze znacznie mniejsze, ale bardzo ambitne. To filmy pobudzające widza do myślenia, poruszające niezwykle trudne, niewygodne tematy – w tym tkwi siła tego festiwalu. Sztuka ma wielkie znaczenie w kreowaniu tego, co myślimy - mówiła w swoim wystąpieniu wzruszona Katarzyna Iwuc, prezes zarządu Netia S.A.
Szymon Miszczak, Dyrektor Festiwalu, oraz Anna Trzebiatowska, Dyrektor Artystyczna, podziękowali za obecność i doskonały wybór wszystkim, którzy postanowili spędzić tegoroczną majówkę z OFF CAMERĄ. – Cieszymy się, że zmieniamy życie młodych filmowców – podkreślili wspólnie, odnosząc się do dwóch wspaniałych nagród, jakie przewidziane są dla zwycięzców Konkursu Głównego „Wytyczanie drogi” oraz Konkursu Polskich Filmów Fabularnych. W tym roku o Krakowską Nagrodę Filmową w wysokości 100 tysięcy dolarów powalczy 10 tytułów z różnych zakątków świata. Zainteresowanie konkursem było ogromne, a zadanie programerów nie lada wyzwaniem – do wstępnej selekcji zgłosiło się wszak aż 800 tytułów! Ostateczną dziesiątkę najlepszych z najlepszych oceni jury, któremu przewodniczy „już nie nadzieja, a po prostu klasyk polskiego kina”, jak zaznaczył Marcin Prokop: Małgorzata Szumowska. W trudnych wyborach pomogą jej: aktorka Gina Gershon, aktor Thomas Kretschmann i ekspert filmowy oraz programer festiwalu w Edynburgu, Mark Adams. Z kolei w Konkursie Polskich Filmów Fabularnych sędziować będzie teoretyk Geoff Andrew, aktorka Dree Hemingway oraz dyrektorka castingowa Lucy Bevan. Dziesięć znakomitych polskich produkcji stanie zaś w szranki o Nagrodę Kulczyk Foundation w wysokości 300 tysięcy złotych. Czeka nas również rozstrzygnięcie konkursu SCRIPT PRO, organizowanego przez Fundację Off Camera oraz Szkołę Wajdy, gdzie dla autora najlepszego scenariusza przewidziana jest Nagroda Specjalna – 15 tysięcy złotych. Partnerami są Canal +, Polski Instytut Sztuki Filmowej oraz Stowarzyszenie Autorów ZAiKS.
NETIA OFF CAMERA to jednak nie tylko konkursy i nagrody – wśród pozostałych sekcji znalazły się: Nasto Dramy, Zemsta jest słodka?, Sport to zdrowie?, #Sexed.pl, Amerykańscy Niezależni, Zawód: Artysta i Workin Class Hero. Tradycyjnie już, w programie pojawiły się również Panorama, Festiwalowe Hity oraz kino w plenerze – na Placu Szczepańskim oraz nad Wisłą. Nie zabraknie również atrakcji dla fanów seriali – w ramach SerialConu, organizowanego we współpracy ze stacją Canal+, odbędą się nocne maratony z „Krukiem” oraz drugim sezonem „Belfra”. Po dniu pełnym filmowych wrażeń do dobrej zabawy będzie nas rozgrzewać OFF Scena.
Na zakończenie gali powróciła raz jeszcze na scenę muzyczna gwiazda wieczoru, Reni Jusis, która zainauguruje również dzisiejszą festiwalową setlistę w Zet Pe Te. Po jej występie rozpoczęła się prapremiera wyczekiwanego zewsząd kontrowersyjnego filmu w reżyserii Armando Iannucciego – „Śmierć Stalina” (2017). Produkcja zakazana w Rosji, w popkulturowych okularach przygląda się jednemu z najważniejszych momentów w historii naszego wschodniego sąsiada, używając przy tym formuły tragifarsy z rozmachem, którego nie powstydziłaby się zapewne nawet i grupa Monty Pythona. Niech zatem uśmiechy wyniesione z wielkiej sali kina Kijów nie schodzą nam z twarzy przez następne dziewięć intensywnych dni. Do zobaczenia na Festiwalu – a naprawdę jest co zobaczyć!
Monika Żelazko