Image
fot. materiały prasowe

Jessica Chastain dołączy niebawem do swojej filmografii kolejną niezwykłą rolę. W znajdującym się aktualnie w fazie produkcji filmie „Eve” wcieli się w postać profesjonalnej zabójczyni pokroju Johna Wicka, walczącej o swoje dobre imię oraz… nietuzinkowe propozycje dla aktorek.

Znana między innymi z ról w filmach „Interstellar” (2014), „Sama przeciwko wszystkim” (2016) czy „Gra o wszystko” (2017) Jessica Chastain, słynie z wcielania się w postacie silnych, zdecydowanych bohaterek, odbiegających od typowych wzorów kobiecości. Choć o właśnie kręconym filmie „Eve” nie wiadomo jeszcze zbyt wiele, jasne jest, że grana przez Chastain postać funkcjonariuszki służb specjalnych zajmującej się likwidowaniem niewygodnych celów, doskonale wpisuje się w jej aktorską strategię. Tytułowa bohaterka filmu, prawdziwa specjalistka w swojej dziedzinie, po nieudanym zleceniu musi walczyć o życie i dobre imię, co robi w typowy dla siebie sposób – nie stroniąc od przemocy. Jak podpowiada pierwsze oficjalne zdjęcie z planu „Eve”, na którym widać umorusaną w krwi twarz aktorki, argumenty siły będą stanowiły istotny element filmu, w którym oprócz Chastain zobaczymy m.in. Colina Farella, Commona, Johna Malkovicha i Greenę Davis.

Za reżyserię „Eve” odpowiadać miał pierwotnie Matthew Newton, twórca filmów „Jacy jesteśmy” (2017) i „From Nowhere” (2016). Został on jednak zwolniony z posady reżysera ze względu na swoją kryminalną przeszłość. Na przestrzeni lat kilkukrotnie oskarżony był o stosowanie przemocy wobec swoich partnerek, a u jednej z nich spowodował nawet poważne uszkodzenia ciała. Znana ze swojej stanowczej postawy i wsparcia dla ruchu #MeToo Jessica Chastain, była krytykowana przez media za współpracę z Newtonem, dlatego ten został ostatecznie zwolniony i zastąpiony przez zdecydowanie mniej kontrowersyjnego Tate’a Taylora („Służące”, „Dziewczyna z pociągu”).

Chastain niewątpliwie należy do jednych z najbardziej zagorzałych adwokatek kwestii równouprawnienia kobiet, która pojawiała się wielokrotnie podczas jej członkostwa w canneńskim Jury w ubiegłym roku. To właśnie wtedy, podczas jednej z konferencji prasowych, aktorka pokreśliła swoje zaniepokojenie przedstawieniami postaci kobiecych w kinie oraz brakiem odpowiedniej ilości kobiet w przemyśle filmowym. Również podczas promocji swoich filmów, aktorka podnosi podobnego rodzaju kwestie. Przy okazji wywiadów wokół „Samej przeciwko wszystkim” zwracała uwagę na problem nadreprezentacji mężczyzn w zawodzie krytyka filmowego i ostrzegała, że może to mieć poważny wpływ na późniejszy odbiór filmów przez widzów.

Rudowłosa aktorka nie poprzestaje jednak wyłącznie na słowach. W 2016 roku założyła własną firmę producencką Freckle Films, która zajmuje się między innymi kupowaniem praw do ekranizacji książek, w których występują intersujące kobiece bohaterki. Także filmografia Chastain jest dowodem na jej walkę ze stereotypami i zaszufladkowaniem. Nominowana do Oscara aktorka wybiera role nietypowe, które są dla niej wyzwaniem, nierzadko wymagają pogłębionego researchu, a ponadto nie wpisują się w zwyczajowe schematy ról zarezerwowanych dla kobiet. Nadchodzące tytuły z jej udziałem (z „Eve” włącznie) są tego najlepszym potwierdzeniem. W najbliższym czasie oprócz stworzenia kobiecej konkurencji dla Johna Wicka, aktorka wystąpi również w roli malarki przyjeżdzającej na Dziki Zachód malować portrety Indian („Woman Walks Ahead”), mrocznej wichrzycielki ściągającej młodą superbohaterkę na złą drogę („X-Men: Mroczna Phoenix”) oraz szpiega walczącego ze złowrogą organizacją przestępczą („355”).

Kaja Łuczyńska