Image
Maciej Kot

O jego skokach mówi cały świat. Czy ktoś nakręci o nich film? W dzisiejszym wywiadzie przeczytacie, co na Festiwalu Netia OFF CAMERA najbardziej spodobało się Maciejowi Kotowi. Która sekcja szczególnie zainteresowała reprezentanta polskiej kadry skoczków narciarskich? 

Aleksandra Góra: Co Ci się najbardziej podoba na Festiwalu? Czy aura filmowa na Ciebie działa?


Maciej Kot: Podoba mi się ta atmosfera, bo jestem na Festiwalu Netia OFF CAMERA pierwszy raz. Oczywiście główny powód mojej wizyty jest widoczny tutaj, w Strefie 4F, z którą jestem związany, ale szczerze mówiąc, rzeczywiście panuje tutaj niesamowity klimat, bo można spotkać się i porozmawiać z ludźmi: zarówno związanymi z kinem, jak i przybyłymi, którzy ani nie są aktorami, ani profesjonalistami, a kochają kino i widać, że są z zamiłowania kinomanami. Fajnie jest móc dowiedzieć się czegoś nowego i uczestniczyć w festiwalowych wydarzeniach na bieżąco, ponieważ na to najczęściej brakuje czasu, więc właśnie ta atmosfera najsilniej na mnie działa. Cieszę się, że mogłem tu przyjechać.

Czekasz może na jakiś konkretny film albo inne wydarzenie?


- W tej chwili mam trochę pracy, ale słyszałem o nowej sekcji „SPORT TO ZDROWIE?”. Myślę, że jest to cykl, który najbardziej mnie zainteresuje, bo nawiązuje mniej więcej do tego, co robię na co dzień. Staram się propagować zdrowy styl życia i zachęcać ludzi do aktywności fizycznej. Dlatego ciekawi mnie, jak ktoś przedstawił ten temat na ekranie. Ale tak naprawdę myślę, że każdy na festiwalu znajdzie coś dla siebie.

Filmowe opowieści o sportowcach cieszą się niesłabnącą popularnością. Czy myślisz, że ktoś podejmie się nakręcenia pełnometrażowego filmu o skoczkach narciarskich?


- Mam nadzieję, że kiedyś ktoś nakręci taki film. Na pewno nie będzie to łatwe ze względu na specyfikę mojej dyscypliny. Byłoby bardzo trudno ująć to tak, żeby pokazać skok i emocje, które gdzieś tam są w i przy zawodniku. Trzeba by dużo czasu oraz zrozumienia tego sportu. Musiałby się znaleźć ktoś, być może były zawodnik, który by przekazał twórcom te cenne informacje. Sam lubię biograficzne filmy o sportowcach, na przykład „110%” w reżyserii Agnieszki Goli, który opowiadał właśnie o trudzie, jaki sportowcy muszą włożyć w sukces. Jest w nim krótka wzmianka o skoczkach, bo pojawił się Adam Małysz, ale pokazano również siatkarzy, kierowców itp. Myślę, że była to bardzo ciekawa inicjatywa. Ale cieszyłbym się, gdyby kiedyś zrobiono film typowo o skokach narciarskich. Coś takiego jeszcze nie powstało i może warto być tym, który jako pierwszy podejmie się tego wyzwania.

Rozmawiała: Aleksandra Góra