Grupa oddanych przyjaciół miała od dzieciństwa wielkie marzenie. Chcieli wstrząsnąć polską sceną metalową, gromadząc na koncertach tłumy, a wszystko pod szyldem zespołu o nazwie Exterminator. Czas jednak pokazał, że młodzieńcze ambicje niewiele mają wspólnego z prawdziwym życiem. Obecnie lider zespołu Marcyś pracuje w sklepie ojca i przeżywa kryzys w związku. Wirtuoz gitary Lizzy to szeregowy pracownik banku. Trzeci z mężczyzn, basista Jaromir, codziennie podbija kartę w fabryce pianki poliuretanowej i usilnie stara się sprostać obowiązkom ojca rodziny. Z kolei perkusista Makar wylądował w zakładzie psychiatrycznym. Pewnego dnia powracają dawne wspomnienia, a realizację marzeń ułatwić ma pani burmistrz, która obiecuje wesprzeć bohaterów unijną dotacją, o ile dogadają się i doprowadzą do reaktywacji zespołu. Jest jednak pewien haczyk. „Ten film zrodził się z sentymentu” – mówił w jednym z wywiadów reżyser Michał Rogalski. Kasety magnetofonowe, oglądanie serialu Alf, małe sklepy komputerowe. Wszystko znaleźć można w tej zabawnej, ludzkiej komedii, pełnej ciepłego humoru, ale i potrafiącej porządnie wzruszyć.