Image
Kadr z filmu "Mudbound"

Amerykańska aktorka i piosenkarka, nominowana do Oscara za rolę Florence Jackson w „Mudbound” (2017), zagra w najnowszym filmie Malika Vitthala „Body Cam”, opisywanym jako mieszanka motywów znanych z produkcji takich jak „Uciekaj!” (2017) i „Bogowie ulicy” (2012). Kino zemsty zostanie tu wpisane w ramę horroru, w którym na pierwszym planie staną funkcjonariusze policji z Los Angeles.

Szkic fabularny filmu wydaje się dość oczywisty – czarny chłopak ginie z rąk białych gliniarzy, a tym udaje się zatuszować morderstwo. Vitthal przełamuje jednak ten schemat, wprowadzając do swojej opowieści element paranormalny – zabójców nawiedza bowiem zły duch. Ważnym elementem będzie tutaj także tytułowa kamera, na której zarejestrowano scenę zabójstwa. Policjanci w akcji tuszowania dowodów zbrodni zdołali zniszczyć materiał filmowy. Ten, jak się zdaje, zniknął ze świata, ale jednocześnie całkiem dosłownie wpisał się w ciała i pamięć bohaterów, przybierając postać wspomnianego ducha.

Miniaturowa kamera, która zapisuje obrazy makabrycznych zbrodni, stając się tym samym świadkiem i uczestnikiem codziennych spektakli okrucieństwa, pojawiała się też w „Bogach ulicy”. O ile jednak w filmie Davida Ayera świadczyła ona przede wszystkim o bohaterstwie funkcjonariuszy, próbujących przywrócić porządek w Mieście Aniołów, o tyle u Vitthala dzieje się rzecz odwrotna – urządzenie kompromituje policjantów; jest ucieleśnieniem ich, tylko pozornie wymazanych, win. Estetyka grozy, w którą wpisana zostaje cała opowieść, to z kolei nawiązanie do filmu Jordana Peele'a. Zarówno „Uciekaj!”, jak i „Body Cam” należałoby opisać jako produkcje krytycznie odnoszące się do amerykańskiego społeczeństwa, które problem rasizmu nie tyle rozwiązało, ile zmiotło pod dywan. Ich reżyserzy czerpią z poetyki horroru, by z jednej strony zredefiniować kino zemsty jako gatunek, z drugiej – uwypuklić absurdy społeczno-politycznego systemu, w którym zamiast rzeczywistej równości stykamy się z jej pozorem. W filmie Vitthala to właśnie postać kreowana przez Blige będzie odpowiedzialna za demaskację nadużyć policji – pod wpływem druzgoczących wizji funkcjonariuszka wejdzie na trop zatuszowanego morderstwa i rozpocznie własne, alternatywne wobec oficjalnego, śledztwo.

Na tym etapie trudno orzec, czy „Body Cam” powtórzy sukces innych tytułów reprezentujących kino zemsty, takich jak „Uciekaj!” czy „Django” (2012). Zdaje się, że obraz Vitthala będzie mniej radykalny i kreślony nie aż tak grubą krechą jak opowieści Tarantino czy Peele'a, bowiem nic nie zapowiada, by powrócił tu motyw prześladowanego/dyskryminowanego bohatera, który rozprawia z oprawcami poprzez ich wyrżnięcie. Wręcz przeciwnie – postać Blige pójdzie raczej drogą tytułowych „bogów ulicy” z dzieła Ayera niż makabrycznej groteski.

Alicja Muller

 

fot. Kadr z filmu "Mudbound"