Bohaterowie dokumentu nakręconego przez Davida Rane’a i Neasę Ní Chiánain pewnie nie raz oglądali Stowarzyszenie Umarłych Poetów Petera Weira. Para nauczycieli John i Amanda Leyden starają się bowiem być takimi, jakim dla swoich uczniów był John Keating. Partnerem, przyjacielem, autorytetem, inspiracją. Starsze małżeństwo od lat pracuje w jedynej irlandzkiej szkole podstawowej z internatem, położonej w idyllicznym, malowniczym otoczeniu. Sążywymi legendami tego miejsca, bo właśnie tam przed laty siępoznali i przez ten długi czas pozostali wierni szkolnym murom. Co ciekawe, obecny dyrektor placówki, skądinąd szanowany i postępowy nauczyciel, jest właśnie wychowankiem Leydenów. Praca w Headfort ma swoją specyfikę także z uwagi na wiek przebywających tam dzieci. Przez co John i Amanda są nie tylko wychowawcami, ale także kimś w rodzaju rodziców zastępczych dla swoich podopiecznych. Twórcy filmu biorąpod lupę rok z życia szkoły, moment specyficzny, kiedy bohaterowie powoli przygotowują siędo zakończenia swojej „misji” w tym miejscu. Wszystko to sprawia, że Szkoła życia to poruszające, nieprzewidywalne i bardzo emocjonalne kino.